Wydawca: Gamebook
Liczba stron: 312
Książka „Konsole do gier 2.0” Evana Amosa ma podtytuł „Ilustrowana historia od Atari do PlayStation” i on dość jednoznacznie określa z czym będziemy mieli do czynienia. Bardziej z albumem niż typową książką. Wprowadza on także pewne zamieszanie, bo podróż rozpoczniemy jeszcze przed erą Atari. Punktem startowym jest Magnavox Odyssey, a końcowym dziewiąta generacja z PlayStation 5 na czele.
Natomiast jeśli chodzi o numerację „2.0” to jak można się domyśleć, jest to nowsze wydanie, które od starszego różni się uzupełnieniem pewnych materiałów oraz korektą graficzną. Wersja 1.0 nie została chyba u nas wydana, przynajmniej nie znalazłem takich informacji, więc w sumie nie musimy się tym przejmować.
Przejdźmy zatem do samej książki. Ta już na pierwszy rzut oka robi bardzo dobre wrażenie. Duży format, twarda oprawa i bardzo dobry papier. Do tego całość jest szyta, więc nie ma do czego się przyczepić.
Jeśli chodzi o zawartość, to po szybkim wstępie i notce od autora od razu przechodzimy do mięska. Poszczególne rozdziały to kolejne generacje sprzętu zaczynając od 1972 roku na 2020 roku kończąc. Szata graficzna jest bardzo spójna i każda strona (z pewnymi wyjątkami) to nazwa sprzętu, rok debiutu, ramka (cena, sprzedaż jeśli da się określić, CPU, RAM, liczba kolorów jaką sprzęt był w stanie wyświetlić oraz liczba gier, które na daną konsolę się ukazały), krótka notka o samej konsoli oraz duże zdjęcie. Dla popularniejszych maszyn mamy jeszcze fotkę jej podzespołów oraz często prezentację najpopularniejszych akcesoriów lub odmian. Większość konsol ma dla siebie jedną stronę, ale te najpopularniejsze potrafią gościć i na czterech. Trzeba przyznać, że prezentuje się to bardzo dobrze.
Na końcu mamy jeszcze informacje o najczęstszych usterkach retrosprzętu, trendzie na retrokonsolki, emulacji, everdriveach, emulatorach napędów optycznych, skalerach czy pozostałych sprzętach, bo niestety nie wszystkie konsole istniejące na świecie, dostały sobie poświęconą stronę. Poszczególne hasła prezentowane w tej części są raczej tylko takim punktem zaczepienia, który może zachęcić czytelnika do zgłębienia tematu na własną rękę.
Przez format książki, ciężko to wydanie traktować jako kompendium. Owszem, podstawowe informacje mamy i zdecydowanie jest czym nacieszyć oko, ale brakuje dogłębniejszej analizy, podania choćby najpopularniejszych tytułów gier i jakichś ciekawostek. Ale niekoniecznie jest to wadą, bo autor doskonale wiedział co robi i przyjmując takie założenia jakie przyjął, zwyczajnie nie było na jakieś szczegóły miejsca. Książka musiałaby być kolosalna. Tymczasem cała uwaga skupiona jest tu na hardware i trzeba mieć tego świadomość.
„Konsole do gier 2.0” to książka bardziej do oglądania. Do czytania jest tu niewiele, ale całość bardzo fajnie pokazuje rozwój sprzętu do grania, prezentując przy okazji wiele egzotycznych sprzętów, z którymi większość z nas pewnie nigdy nie miało i nie będzie miało styczności. Ja tę formę w zupełności akceptuję i cieszę się, że mam ją na półce.